Muzykalność - z nią się rodzimy.
1. Muzykalność, z nią się rodzimy.
Wielu naukowców badało pojęcie muzykalności, rozwoju muzycznego, zdolności, i wpływu edukacji muzycznej na rozwój człowieka. Wiadomym już jest, że rozwój słuchu, odczuwania pierwszych sygnałów dźwiękowych, wibracji zdolny jest płód od ok. 4 mies. ciąży. Potem następuje etap reagowania na bodźce muzyczne, dziecko rozpoznaje i reaguje odmiennie na głos matki i innych osób. Spokojne, piękne melodie oddziałują relaksacyjnie na dziecko, które w okresie niemowlęcym również może rozpoznawać słyszane wtedy melodie. Dla Malutkiego dziecka pierwszy kontakt ze światem jest właśnie dzięki dźwiękom, tonacji głosów, wysokości dźwięków, dziecko przerywa płacz słysząc ulubione melodie. Umiejętność słuchania warunkuje rozwój mowy i myślenia. Różne są teorie na ten temat, lecz wszystkie są zgodne co do tego, że świat dźwięków jest dla człowieka pierwszym, przed treściami, które nauczymy się wyrażać dużo później. A czy muzykalność się rozwinie czy nie, zależy w dużej mierze od rodziców, którzy zapewnią dziecku edukację muzyczną czy też nie.
2. Nawet małe dzieci kochają muzykę.
Muzykiem, takim profesjonalnym, zostać można w późniejszym wieku, lecz trzeba wiedzieć, że podobnie jak w innych dziedzinach, każda nowa umiejętność opiera się na wyuczonej poprzednio. Tak, jak każdy wybitny biegacz, kiedyś rozpoczynał od raczkowania. A muzykalność małych dzieci przejawia się w ich naturalnej potrzebie ekspresji - dzieci nie potrafią nazwać swoich emocji i uczuć, ale potrzebują o nich opowiedzieć - i chętnie to zrobią przy pomocy dźwięków, ruchów. Na tym etapie rozwoju psycho-motorycznego, dziecko nie jest jeszcze w stanie grać melodii - struktury muzyczne są dla nich jeszcze zbyt skomplikowane do tworzenia, ale potrafią już śpiewać proste, rytmiczne piosenki. Rytm, to jest coś, co wyczuwają i potrafią odtworzyć. Dlatego pierwszymi instrumentami najlepsze są instrumenty perkusyjne. Piękne i rozwijające są słuchowiska, bajki, które w tle mają muzykę - pomaga ona rozwijać wyobraźnię muzyczną. Nam również lepiej ogląda się filmy, w których muzyka dobrze i adekwatnie oddaje nastrój akcji.
3. pozwólmy dzieciom grać.
Edukacja muzyczna od najmłodszych lat jest ważna i poprzedza edukację właściwą, jeśli mamy na myśli naukę gry na instrumencie w szkole muzycznej. Lecz nawet, jeśli dziecko nie będzie uczyło się profesjonalnej gry, osłuchanie z muzyką kształtuje gust muzyczny. Gra na pierwszych, prostych instrumentach pozwala zaspokoić naturalną potrzebę ekspresji. Pozwala też na zrozumienie podstawowych zasad przyczynowo - skutkowych: akcja - reakcja
4. Muzyka rozwija.
Badania naukowe również dowodzą, że obcowanie z muzyką, nawet bierne (słuchanie) rozwija dodatkowe umiejętności, jak skupienie, koncentracja, polepsza pamięć (przez zapamiętywanie sekwencji muzycznych), co ułatwia potem np. naukę języków obcych. Edukacja z graniem na instrumentach rozwija jeszcze bardziej.
Na pewno pomaga również kształtować twórczą wyobraźnię, ekspresję, polepsza samoocenę, rozwijają się kompetencje poznawcze, pamięć aktywna, rozwija zdolności manualne.
A jeśli poznajemy i rozumiemy zasady tworzenia muzyki, właśnie przez próbowanie, to bardziej doceniamy potem utwory innych, zdolnych artystów.
Z ciekawostek podam, że aby wykształcić słuch absolutny - najlepszy do tego wiek to 5-6 lat. Nie wcześniej, nie później.
5. Dobry instrument to podstawa.
Pierwsze słuchanie dźwięków to tych, które wydają domowe zwykłe sprzęty, np. garnki, podłoga, półka, stół, każdy ma inny dźwięk i dzieci stukają, pukają, uderzają i nasłuchują. Potem możemy tworzyć instrumenty sami, w Internecie znaleźć można mnóstwo gotowych przepisów DIY. Lecz kiedy dziecko już bardziej świadomie podchodzi do ekspresji muzycznej, możemy zakupić pierwsze instrumenty. I świetnie będzie, jeśli będą to dobre instrumenty, dobrze zrobione. Ponieważ na dobrym, trwałym instrumencie dłużej i przyjemniej jest pograć, Przeczytałam kiedyś w sklepie muzycznym kupując gitarę, że jeśli chcemy, aby ktoś polubił granie na gitarze, to tak, jakbyśmy chcieli, żeby ktoś polubił jabłka - to nie damy mu przecież zdziczałego, kwaśnego jabłka, tylko zdrowe i smaczne. Takich porównań można przytoczyć wiele - np. jeśli ktoś ma zostać fryzjerem, to nie damy mu tępych nożyczek, jeśli ktoś ma malować, to nie polubi tego, jeśli damy mu twarde kredki, które ledwo widać na papierze. Instrument dobrej jakości nie rozleci się po pierwszym graniu, w bębenku nie pęknie membrana, w tamburynie nie odlecą talerzyki, czy w ksylofonie klawisze. Taki instrument będzie też wydawał przyjemne dla ucha dźwięki.
6. Jakie instrumenty i kiedy.
Malutkim dzieciom (od kilku miesięcy) możemy podarować grzechotki - będą nimi potrząsać i słuchać ich dźwięku.
nieco większym (ok. 18 mies.) - możemy dać pierwsze instrumenty perkusyjne tj. marakasy, klekotki, bębenki, deszczownice,
dzieciom ok. 2 lat - sprawi radość również ksylofon, tamburyn,
dzieciom od 3 lat - wszystko, co do wcześniej a także zestawy instrumentów, kalimbę, gitarkę, harmonijkę ustną, flety itp. raczej tylko do wydobywania pojedynczych dźwięków, bo na melodie jeszcze za wcześnie.
Jakie instrumenty polecamy w naszym sklepie, znajdziesz tutaj.